Szanowni Państwo,
chciałbym wrócić do tematu i przypomnieć sposób wyliczenia kosztów podgrzania ciepłej wody w zasobach naszej Spółdzielni, a jednocześnie wytłumaczyć dlaczego to tyle kosztuje.
Obowiązujący Regulamin rozliczania kosztów dostawy ciepła dla budynków i dokonywania rozliczeń z użytkownikami lokali za c.o. oraz za podgrzanie wody użytkowej w zasobach S.M. PERKOZ w Olsztynie określa podział kosztów energii cieplnej na koszty centralnego ogrzewania oraz podgrzania wody. Podział kosztów wynika z mocy zamówionej oraz ilości energii zużytej na potrzeby centralnego ogrzewania i podgrzania wody (ilość energii określana jest na podstawie wskazań liczników ciepła zamontowanych w węźle ciepłowniczym lub przy rozdzielaczach c.o.).
Na koszty podgrzania wody w przypadku ciepła dostarczanego do budynku przez przedsiębiorstwo energetyczne (np. MPEC) składają się koszty stałe (moc zamówiona i opłata przesyłowa stała) oraz koszty zmienne (koszt energii zużytej na podgrzanie wody, opłata przesyłowa zmienna i opłata za nośnik ciepła). Do określenia kosztów podgrzania wody brane są tylko i wyłącznie powyższe koszty.
Nie wiem jak to wygląda w innych spółdzielniach czy wspólnotach. Czy wszyscy dzielą koszty na stałe i zmienne? Czy część kosztów podgrzania wody nie zostaje przypisana do kosztów centralnego ogrzewania? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Zarówno koszty podgrzania wody jak i centralnego ogrzewania są kosztami obciążającymi wyłącznie użytkowników lokali, więc niezależnie od tego gdzie zostaną przypisane i tak zapłacą za to mieszkańcy w całości.
Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że pojawiają się różne opinie i porównania do innych spółdzielni czy wspólnot. Bo ktoś we wspólnocie ma koszt podgrzania 30 zł/m3, a w innej Spółdzielni jest np. 50 czy 80 zł/m3.
Stawki mogą być bardzo różne i są zależne od bardzo wielu czynników. W naszej Spółdzielni koszt zmienny podgrzania wody za II kwartał 2023r. wynosił w Olsztynie od 31zł/m3 do ponad 85zł/m3; w Mrągowie – 26,90 zł/m3; w Szczytnie 48,75 zł/m3, a w Bartoszycach 60-65 zł/m3.
Skąd takie różnice? Z bardzo wielu powodów. Pierwszy najistotniejszy to obowiązująca taryfa za energię cieplną. I nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że w ciągu ostatniego 1-1,5 roku ceny wzrosły około dwukrotnie (w pierwszym półroczu 2022r. cena 1 GJ energii cieplnej w Olsztynie wynosiła 40,33 zł netto,
a od 15 grudnia 2022r. jest to ponad 80 zł netto i to przy uwzględnieniu ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą). Ale cena samego ciepła, która niewątpliwie jest bardzo istotna, to jeden z wielu elementów wpływających na końcowy koszt podgrzania 1m3 wody. Znaczenie ma wielkość budynku, rodzaj istniejącej instalacji, nastawy temperaturowe, faktyczna ilość pobranej wody itp. Tam gdzie instalacja jest nowa, dobrze zaizolowana, gdzie obiegi wody nie są duże, i tym samym straty na przesyle małe, koszt podgrzania jest niski. Niski jest też w budynku przy ul. Zielonej 6 gdzie znajduje się kocioł gazowy do podgrzania wody i c.o. Chociaż i tam w ubiegłym roku biorąc pod uwagę ceny gazu (również
ograniczone) koszty podgrzania wzrosły prawie dwukrotnie. Tam gdzie instalacja jest stara (niezaizolowana), budynki są duże, a zużycie ciepłej wody relatywnie małe, koszty są wysokie (70-80 zł/m3).
Niestety większość naszych budynków posiada instalacje wodne, które są przewymiarowane (biorąc pod uwagę obecne zużycie wody – w momencie budowy budynków 20, 30, a nawet więcej lat temu instalacje były projektowane pod znacznie większe pobory wody niż obecnie). Do tego instalacje ciepłej wody i cyrkulacji praktycznie nigdy (oprócz poziomów biegnących w piwnicach) nie były zaizolowane. A to powoduje straty ciepła. A ciepła woda krąży w instalacji cały czas, pokonując czasem kilkadziesiąt metrów zanim z węzła w którym jest podgrzana trafi do Państwa mieszkań.
Do tego paradoksalnie, im mniejsze zużycie ciepłej wody, tym większe koszty jej podgrzania. A zużycie ciepłej wody w Spółdzielni systematycznie spada, co jest związane z rosnącymi kosztami. W skali roku zużycie ciepłej wody zmniejszyło się o około 10%.
To wszystko przekłada się na znacznie większe koszty podgrzania wody niż rok czy dwa lata temu. Zdecydowanie największy wpływ na koszt podgrzania miały podwyżki energii cieplnej, szczególnie w ubiegłym roku.
Czy jesteśmy w stanie coś z tym zrobić? Tak. Ale nie jest to proste i wymaga bardzo dużych nakładów finansowych, nie mówiąc już o konieczności ingerencji praktycznie w każdym mieszkaniu. Należałoby wymienić istniejącą instalację ciepłej wody i cyrkulacji (szczególnie w piwnicach, ale zapewne w pionach także) na nową, gdzie średnice rur zostaną odpowiednio dopasowane do dzisiejszego zapotrzebowania na ciepłą wodę. Do tego instalacja powinna zostać zaizolowana. Niestety wykonanie tych prac w obrębie mieszkań to konieczność zapewnienia dostępu do pionów w mieszkaniach zlokalizowanych najczęściej za zabudową (w kuchni i/lub łazience). Tam należy wymienić istniejące piony wodne (a zapewne przy okazji od razu kanalizacyjne), połączyć je z wewnętrzną instalacją mieszkaniową i zaizolować nowe instalacje ciepłej wody i cyrkulacji. Do tego można usprawnić oraz wspomóc istniejący system przygotowania ciepłej wody za pomocą nowoczesnych rozwiązań (pompy ciepła, zasobniki, instalacja fotowoltaiczna) i połączyć to w całość.
Takie rozwiązanie przyniesie wymierne skutki ekonomiczne i zmniejszenie kosztów podgrzania wody, ale jednocześnie będzie bardzo kosztowne. Obecnie jesteśmy na etapie przeprowadzania analiz i opracowania koncepcji takiego rozwiązania, aby móc określić planowane koszty.
Jednocześnie tam gdzie jest to możliwe staramy się podejmować inne działania mające na celu ograniczenie kosztów. Zmniejszyliśmy moce zamówione na potrzeby podgrzania wody. Dokonujemy na bieżąco regulacji lub wymiany zaworów podpionowych na cyrkulacji c.w.u. W naszych węzłach wymieniliśmy stare pompy na cyrkulacji ciepłej wody na nowe, oszczędniejsze i umożliwiające efektywniejszą pracę cyrkulacji.
Podsumowując, staramy się działać i szukać rozwiązań w celu zmniejszenia kosztów. Niestety główny powód wzrostu kosztów to wyższe i wciąż rosnące ceny energii cieplnej na które nie mamy wpływu.
Hubert Salamon
Prezes Zarządu
powrót